Tak to już dzisiaj. I chociaż jesteśmy zajęci, wciąż świeżym, tematem RODO, piłką nożną i podwyżkami cen paliwa, to powinniśmy zwrócić dzisiaj szczególną uwagę w stronę Komisji Prawnej Parlamentu Europejskiego.
Zbliża się koniec oczerniania w sieci, nielegalnego wykorzystania wizerunku czy łamania praw autorskich w internecie. Ale to nie wszystko. ACTA 2.0 to także koniec mem’ów, kopiowania fragmentów wypowiedzi, cytowania publikacji, podawania link’ów w kanałach komunikacji czy nawet korespondencji.
Oczywiście nad całością będzie czuwał niezawodny system, opracowany przez zawodnych ludzi. Krążące w chmurze sieci będą wyłapywać nasza aktywność i decydować czy jest ona naruszeniem prawa czy nie. Miesiąc temu śmiałem się ze stwierdzenia: „Nadciągają Orwell’owskie czasy”, gdy rozmawialiśmy o RODO, szczególnie w ujęciu nowoczesnych systemów monitoringu. Dzisiaj nie jest mi tak do śmiechu.
Obiektywizm podpowiada – to konieczność. Zbyt wielkie swobody prowadzą do chaosu informacyjnego i eskalacji problemów społecznych. A co Wy o tym myślicie?
Zanim odpowiesz, dorzucę jedno zdanie o kolejnym pomyśle – Co powiecie na podatek od użyczonej treści (link’ów)? Serio, serio.