Witaj w piątym spotkaniu, dotyczącym budowania marki. Poprzednie cztery były dla Ciebie nużące, niezrozumiałe a może dały Ci inspirację i chęć stworzenia czegoś wyjątkowego? Może czytając poprzednie publikacje z cyklu BRANDING z niecierpliwością czekałeś właśnie dzisiejszy temat – logo i slogan? Może zadajesz sobie pytanie, dlaczego poruszamy ten temat dopiero dzisiaj, po 5 tygodniach wałkowania tematu budowania skutecznej marki? Przecież logo to chyba najważniejszy wyróżnik firmy, który czyni firmę rozpoznawalną, zapada w pamięć Klientów i w jasny sposób identyfikuje nasze przedsięwzięcie?
I właśnie dlatego należy o nim myśleć dopiero po wykonaniu poprzednich czterech kroków. Zadaniem logotypu jest nie tylko prezentowanie Twojej firmy i zaznaczanie obecności. Znak, którym zdecydujesz się firmować swoje działania powinien odzwierciedlać misję Twojej firmy, wskazywać na wyróżniki i być atrakcyjnym dla określonej grupy odbiorców. Niestety do tej pory w naszym kraju preferowano prosty mechanizm – „Ok brachu, to robimy firmę i będziemy giąć stalowe pręty. A żeby się nie kłócić, które z naszych nazwisk jest ważniejsze to nazwiemy się DRUTEX (zbieżność nazw z postaciami i istniejącymi firmami jest przypadkowa). A logo? Hmmm. Wybierz fajną czcionkę i zrób jakieś takie fikuśne „X” na końcu.”
Wyraźnie i celowo napisałem „do tej pory”, ponieważ ostatnia dekada okazała się w moim odczuciu czasem świadomych przedsiębiorców. Owszem, zaczęło się od rzemieślników, jednak chęć tworzenia wyjątkowych marek i wyróżniającej jakości usług bardzo szybko przeniosła się na wszystkie branże. Teraz, spacerując ulicami miast widzimy pomysłowe kształty i przyciągające wzrok kolory, zdobiące szyldy i drzwi biur i zakładów.
JAK TO SIĘ ROBI?
Przede wszystkim powoli. Z tymi czterema wcześniejszymi kroki brandingu to było zupełnie serio :). Daj sobie czas i tydzień po tygodniu przechodź kolejne etapy budowania marki. Tworzenie logotypu z pewnością zajmie Ci dłuższą „chwilę”. Korzystaj z usług profesjonalistów, dla których branding to chleb powszedni. Przygotuj się na wydatek rzędu kilku tysięcy, szczególnie jeśli chcesz otrzymać usługę VIP, uwzględniającą pełną księgę znaku (opowiemy o tym przy innej okazji), próbne wydruki oraz inne bonusy, zależne od wybranego przez Ciebie dostawcy. Nie rysuj logotypu na kolanie ani nie proś o to siostry, która jest na drugim roku ASP. Owszem, logo powinno zawierać w pewnym stopniu Twój charakter, wizję i być przyjaznym dla Twojego oka, ale ostateczna decyzje powinieneś podjąć przy stole, podczas konsultacji z grafikiem i ekspertem od budowania marek.
ZAWSZE COCA-COLA?
Zawsze! 🙂 Równolegle do procesu kreacji identyfikacji wizualnej pomyśl o swoim haśle, sloganie, kredo. Wróć do poprzednich kroków brandingu i poszukaj słów, które w krótki i zwięzły sposób wyrażą misję i wyróżniki Twojej firmy. Najlepsze przykłady?
NIKE – just do it.
VOLKSWAGEN – das auto.
ŻABKA – blisko Ciebie.
MEDIA EXPERT – włączamy niskie ceny.
Nie, nie jesteś za mały na tego typu ruchy. Nie, koledzy w branży nie będą się śmiać…może prędzej płakać, gdy zobaczą, że z roku na rok Twoje rozpoznawalność w regionie rośnie. Zdaję sobie sprawę, że po dekadach istnienia branży telekomunikacyjnej w Polsce i przy 2000 ISP pewnie ciężko będzie o oryginalność :), ale możecie mi wierzyć gdy powiem, że może 5% z Was korzysta ze sloganów reklamowych, na stałe wpisanych w strategię firmy. To raptem setka firm, zatem moim zdaniem, pole do popisu pozostaje wciąż duże.
Na zakończenie dzisiejszego spotkania uczulę i Was i siebie. Potrafimy tworzyć skomplikowane rozwiązania, budować logiczne wnioski, kreować w zaskakujący sposób i znamy swoją wartość, prawda? Ale pamiętajmy, że nasze logo, slogan, ba, cały nasz marketing ma się podobać naszym Klientom a nie nam. Dlatego właśnie tak cenne jest korzystanie z profesjonalistów. A na pozornie wysokie koszty spójrzmy z perspektywy użytkowania marki na przestrzeni dekady. Wtedy wyjdzie nam 50zł miesięcznie za fachowo zbudowaną markę, która może wizerunkowo rywalizować z każdym. Hmmm…50zł? Teraz już na pewno wyłączam NETFLIXA 😉
Czytaj także:
BRANDING 4.0
BRANDING 3.0