Nie, nie będę dzisiaj pisał o samochodach DACIA w naszej ofercie . . . ale jakby ktoś szukał, to mamy jedne z tańszych w Polsce.
Przechodząc do sedna tematu z nagłówka, z roku na rok możemy zauważyć rosnącą wieź między telekomunikacją a pozostałymi branżami, w tym z motoryzacją. Ma to oczywiście związek z wysoce rozwojową IoT (Internet of Things ~ internet rzeczy). Doskonale pamiętam jak w 2007 roku byłem pozytywnie zaskoczony sprzętowymi rozwiązaniami w ówczesnych BeeMkach i Mercedesach. Brak stacyjki, łączność bluetooth, bezprzewodowy internet na wbudowanym modemie. Tak, grzana tylna kanapa przestała już robić takie wrażenie. Oczywiście większość ze wspomnianych gadżetów do dziś bazuje na technologii blueTooth. Jednak nowe nadchodzi wielkimi krokami. Co nas czeka, gdy już na dobre oswoimy się z technologią 5G i już nawet nasza mikrofalówka będzie nam czytać poranną gazetę?
Dostęp do bezprzewodowego internetu z poziomu samochodu stanie się powszechny. Komunikacja pojazdów z mapami miast, znakami drogowymi, poziomymi, i sygnalizacją świetlną też będzie codziennością. Podobnie jak konfigurowanie swojego pojazdu podczas relaksu w salonie czy bezobsługowe „wyprowadzenie samochodu z garażu. It’s all 5G baby. Jeśli mieliście przyjemność zaprzyjaźnić się na chwilę z nową „siódemką”, autami spod znaku gwiazdy czy jeżdżącą na woltach Teslą, to zgodzicie się ze mną – IoT w motoryzacji jest tuż za rogiem. Pozostaje tylko jedno pytanie – kto na tym zarobi pierwszy? MiŚOT czy giganci? Jaką formę przyjmie rozwój infrastruktury? Jak mocne barki będzie trzeba mieć, żeby startować w przetargach? Nie znam odpowiedzi i spokojnie zaczekam na rozwój sytuacji, bawiąc się moim „monomedialnym” kluczykiem . . .