Roszczenia wywodzącego się z Prawa telekomunikacyjnego myślę, że nie trzeba szczególnie przedstawiać. Sektor MiŚOTów doskonale je zna, ale czy chętnie stosuje? Z praktyki możemy powiedzieć, że widać tendencję wzrostową, na co składa się zapewne kilka przyczyn. Pierwsza to sfera dodatkowego przychodu, należności rzędu od kilkuset do kilku tysięcy złotych, które w relacji do należności stricte abonamentowych są zdecydowanie wyższe i stanowią dodatkowy bonus. Nie bez znaczenia jest okoliczność, że roszczenie to w odróżnieniu od abonamentu pociąga za sobą zdecydowanie mniejsze (lub nawet zerowe) dodatkowe nakłady zarówno finansowe jak i technologiczne. Kolejnym powodem zainteresowania tego rodzaju roszczeniem jest fakt uregulowania w ustawie (prawo telekomunikacyjne), co ma niebagatelne znaczenie w procesie dochodzenia na drodze postępowania sądowego. Po trzecie, należności tego rodzaju są korzystniejsze z poziomu podatkowego (nota obciążeniowa).
I co najważniejsze, mając znaczenie w kontekście efektu synergii jakie daje wspólne, konsekwentne zachowanie dostawców usług, to element wychowawczy odbiorców usług, pozwalający na ustabilizowanie rynku w obszarze migracji abonentów. Mówiąc dokładniej, na eliminowaniu zachowań polegających wręcz na ,,porzucaniu dostawcy usług z ,,dnia na dzień i zaprzestawania płatności tzw. końcówek (ostatnich miesięcy). Nie bez znacznie jest również obszar szacunku do własnej pracy, wysiłku swoich pracowników i zaangażowanych środków. O pułapkach, zasadach jakich trzeba przestrzegać przy korzystaniu z wyżej wskazanego uprawnienia opowiem więcej na prelekcji „O co zadbać, gdy zrywasz umowę z Klientem z jego winy ?” podczas MIŚOT MEETING WISŁA 2019-05-13/15. Zapraszam.