Śmierć marketingu

Śmierć marketingu

Big403B

Kilka dni temu trafiłem w Harvard Business Review na publikację Bill’a Lee, która, chociaż powstała za oceanem, opisuje tendencje, coraz bardziej widoczne na naszym, rodzimym rynku. Prezes Lee Consulting Group i dyrektor zarządzający Summit on Customer Engagement, w swoim felietonie podniósł temat tradycyjnych metod reklamy, wskazując na koniec pewnej epoki. Wyparcie używanych od dekad (a nawet stuleci) metod przez media cyfrowe i ich społecznościowy charakter. Rosnąca świadomość konsumencka Klientów. Szeroki dostęp do informacji, zmniejszający konkurencyjność i unikatowość marki w oczach odbiorców. Czy i w jakim stopniu możemy zgodzić się z opinią Pana Lee? Zanim przejdziemy dalej, zachęcam Was do zapoznania się z pełną publikacją Billa TUTAJ.

Wnioski autora zbudowane zostały w oparciu o inną charakterystykę rynku niż ta, w której prowadzimy nasze biznesy. Rozbudowane struktury, działy i szefowie marketingu, wielopoziomowe strategie reklamowe. Należy jednak pamiętać, że mówiąc o USA, mówimy o znacznie większym państwie, bardziej zróżnicowanej demografii i większym potencjale zakupowym obywateli. Dlatego, w proporcji skali, pozwolę sobie na konfrontację słów Bill’a Lee z naszą, polską rzeczywistością.

Niemal wszystkie procesy społeczne, obserwowane w tzw. krajach zachodu, prędzej czy później, zachodzą również u nas. W porównaniu z początkiem wieku, fala zmian przyspiesza a różnice szybciej się zacierają. Dlatego tradycyjne formuły reklamy powoli tracą na wartości. Konkurowanie wyłącznie ceną, komunikowanie wprost, ograniczanie działań do tradycyjnych kanałów, brak interakcji przed-sprzedażowej z potencjalnymi Klientami, stanowczo ograniczają sprzedażową dźwignię Waszych  reklam. O tym jak temu zaradzić piszemy i rozmawiamy od prawie dwóch lat na łamach iNEWS i podczas naszych konferencji. Dzisiaj chcę jedynie zwrócić Waszą szczególną uwagę na cechę, która nie jest już domeną wyłącznie naszej branży. LOKALNOŚĆ stała się wyróżnikiem przedsiębiorców na całym świecie i we wszystkich branżach. To dzięki niej, w ostatniej dekadzie, tak mocno rozwinęły się małe i średnie biznesy, które widzicie w swoich miastach i miasteczkach, z okien swoich domów. U nas to nowość, w Stanach to mentalność. Zauważcie jak bardzo stawia się w USA na relacje pomiędzy mieszkańcami i wzajemne wsparcie. Każdy w mieście zna lokalnego szeryfa a pytający o drogę turyści są kierowani do sklepu Pani Smith czy na stację benzynową Jack’iego. A jak jest u Was?

Czy tradycyjny marketing umiera? Czy powoli tracimy bezpośrednie przełożenie reklam na sprzedaż? Na pewno tak. Dlatego, w dobie pełnej świadomości konsumenckiej Klientów, musimy zwrócić uwagę na swoją markę i jej osadzenie na lokalnym rynku. Dlatego na każdym kroku musimy podkreślać skąd jesteśmy i co nas łączy z miastami i ich mieszkańcami. Nowoczesne technologie i społecznościowe kanały komunikacji ułatwiają nam interakcję z przyszłymi Klientami i dopełniają, powoli odchodzące do lamusa metody. LOKALNOŚĆ jest współczesnym kluczem do sprzedaży. Pozostaje nauczyć się z niej korzystać.

 

Czytaj także:
RADIEM JAK SKALPELEM
ATAK NA BLOKI

%d bloggers like this: