Pan Kierownik radzi, jak awarii zaradzić!

Pan Kierownik radzi, jak awarii zaradzić!

Big425

Przez ostatnie 10 lat na polskim rynku telekomunikacyjnym doszło do znacznego podwyższenia jakości świadczonych usług telekomunikacyjnych, zwłaszcza jeżeli chodzi o sektor ISP. Działo się to głownie dzięki dofinansowaniom unijnym oraz nieustannym prześciganiu się małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych w pozyskiwaniu nowych klientów. Sam fakt, że wskazani wcześniej operatorzy to dzisiaj 50% rynku telekomunikacyjnego, wymusił u dostawców sprzętu rozszerzenie swojego portfolio produktowego. Oczywiście w związku ze zwiększeniem popytu pojawią się też podaż oraz konkurencja na rynku dostawców którzy prześcigają się w produktach, a przede wszystkim w cenach oferowanego towaru. Suma summarum można by rzec: ”większa konkurencja – niższe ceny, dla klienta tylko lepiej”. Niestety nie do końca tak jest.

Powszechnie wiadomo, że sieci światłowodowe buduje się na dwa sposoby: poprzez zakopywanie infrastruktury w ziemi (sieci doziemne) oraz sieci napowietrzne (podwieszenie infrastruktury na słupach). Oczywiście jedne i drugie rozwiązania mają swoje wady i zalety, w przypadku sieci doziemnych cała infrastruktura nie jest narażona na zmienne warunku atmosferyczne ale wiąże się to z dużymi kosztami wykonawczymi oraz potężna biurokracją która trzeba pokonać przed wybudowaniem infrastruktury sieciowej. Jeżeli chodzi natomiast o sieci napowietrzne to można śmiało powiedzieć, że jest to najszybsza metoda budowy sieci światłowodowej, najczęściej jest ona wykonywana na podbudowie istniejącej sieci energetycznej lub innego dużego operatora telekomunikacyjnego. Sieć napowietrzna nie obarczy nas tak dużymi kosztami wykonawstwa jak to jest w przypadku sieci doziemnej, natomiast co do samej jakości wykorzystywanych materiałów do budowy, tutaj już sprawy mają się nieco inaczej i na tym się teraz skupimy.

Jak wiadomo ostanie trendy i wymagania rynku zmusiły operatorów do zastosowania technologii światłowodowej w celu zwiększenia przepustowości dla klienta końcowego oraz zmniejszenia awaryjności sieci, mam tu na myśli technologie PON (GPON lub też EPON, a już za niedługo nawet XG-PON lub NG-PON2) oraz P2P. Przy sieciach napowietrznych gdzie cała infrastruktura jest na tzw. „widoku” ryzyko uszkodzenia jest statystycznie większe niż przy wariancie doziemnym (zerwanie kabla napowietrznego zdarza się częściej niż, urwanie kabla doziemnego przez np. koparkę). Jeżeli więc prawdopodobieństwo usterki jest większe, gdyż sieć jest narażona na więcej czynników, to po co dokładać sobie zmartwień stosując produkty o niskiej jakości? Otóż odpowiedzią na to pytanie może być 3 x C – Cena Czyni Cuda.

Niestety przez szereg lat cena była głównym czynnikiem przy wyborze produktu do budowania sieci telekomunikacyjnych, oczywiście niektórzy operatorzy (wbrew pozorom głównie ci więksi) w równym stopniu stawiają koszty budowy sieci i koszty jej naprawy, lecz w dalszym ciągu cena jest głównym czynnikiem. Co jednak zrobić aby zwiększyć bezawaryjność infrastruktury, a przy tym nie zbankrutować?

kabel.jpg

ARAMID – słowo klucz, zwłaszcza jeżeli chodzi o sieci napowietrzne. W kablach, które są poddawane nieustannym obciążeniom (podmuchy wiatru, oblodzenie, wysoka temperatura), bardzo istotnym czynnikiem są elementy wytrzymałościowe które zapewniają odpowiednie parametry. Aramid właśnie gra tutaj główna rolę, dlatego też istotną informacją od producenta kabli światłowodowych jest ilość aramidu w kg/km. Oczywiście nikt tego nie sprawdza gdyż trudno sobie wyobrazić rozkładanie 1 km kabla na czynniki pierwsze i ważenie całej ilości aramidu. Jednak cena samego kabla może odzwierciedlać ilość zawartego w nim polimeru. Wiec jeżeli koło się „zatacza” trudno oczekiwać „ taniego i dobrego” kabla. Czy istnieje więc sposób weryfikacji czy aramid to aramid? Otóż tak, najprostszą metodą jest „próba ognia”, po prostu włókna aramidowe się nie palą. Można by sobie zadać pytanie: „po co ta metoda, jeżeli można rozciąć kabel i sprawdzić czy są włókna żółte czy nie?”. Sama „próba ogniowa” pozwala nam się zorientować czy nasz kabel jest z „czystym” aramidem czy też jest z „domieszkowanym aramidem”, a jeżeli jest „domieszkowanym aramidem” podpalenie takich włókien przypomina podpalenie lontu petardy (lub „ bomby” w naszej sieci😊). Niestety ze względu na dosyć duży popyt na ten polimer w innych dziedzinach (produkuje się z niego np. kevlar), rosnące ceny potrafią się dosyć mocno odczuć na produktach końcowych gdzie wykorzystano wyżej wymieniony polimer. Dlatego też część producentów domieszkuje włókna innymi półproduktami które do złudzenia przypominają włókno aramidowe. „Dlaczego więc nie wykorzystać samego włókna szklanego, przecież jest o wiele tańsze i ogólnie dostępne?”, odpowiedz jest prosta włókno szklane nie pracuje tak jak aramid, zwłaszcza jeżeli chodzi o wysokie temperatury na jakie może być narażony kabel, aramid po prostu je kompensuje (mniejsze ryzyko tzw. wciągania włókien światłowodowych do tub).
Oczywiście w kablu oprócz aramidu znajdują się także inne ważne elementy składowe które mają wpływ na żywotność kabla światłowodowego. Wspomniane wcześniej włókno szklane pod postacią prętów FRP, taśmy uszczelniające oraz powłoka która jest najczęściej wykonana z polietylenu wysokiej gęstości lub powłoki LSOH odpornej na UV (stosowanej zwłaszcza przy kablach abonenckich w sieciach FTTH), ale tutaj nie ma aż tak dużego przełożenia ceny na jakość kabla.

No dobra, ale przecież te kable trzeba gdzieś wyspawać prawda? Tak trzeba i to z reguły na słupie, w mufoprzełącznicy lub przełącznicy nasłupowej. Tutaj sytuacja jest nieco prostsza gdyż rynek przez ostanie lata „naprodukował” setki rozwiązań nasłupowych, chyba pod każdą możliwą konfigurację wymaganą przez klienta, ale i tutaj niestety mamy syndrom „CCC”. Biorąc pod uwagę, że mufoprzełącznica także jest narażona przez 365 dni w roku na zmienne temperatury, promieniowanie UV, śnieg, lód, niekiedy nawet ataki ze strony latającej fauny (historia zna i takie przypadki😊) śmiało można stwierdzić, że musi ona spełniać swoje zadanie przez jak najdłuższy czas znosząc wszystkie „środowiskowe” niedogodności.
Wg. producentów taka mufa często wykonana jest z tzw. ABS-u (terpolimer akrylonitrylo-butadieno-styrenowy), jest to materiał termoplastyczny, charakteryzujący się dosyć dużą odpornością na zarysowania, jest stosunkowo wytrzymały na uszkodzenia mechaniczne i produkuje się z niego większość rzeczy gospodarstwa domowego np. odkurzacze😊. Chcielibyśmy mieć mufę zrobioną z tego samego materiału co odkurzacz? Chyba nie, pomimo tego, że na pewno była by tania. Dlatego większość producentów wykonuje swoje mufy z „ABS+PC”.
PC- Poliwęglan (z ang. policarbon) wykorzystywany jest wszędzie tam gdzie wymagane jest tworzywo o dobrych parametrach technicznych, wykorzystuje się go miedzy innymi do szyb kuloodpornych.
Kable i mufy to tak naprawdę rdzeń sieci napowietrznej, od ich jakości będzie zależeć głownie awaryjność (pomijając oczywiście przypadki uszkodzenia losowego). Pozostaje nam jeszcze wymienić splittery optyczne (których cena będzie zależeć od dokładności ich wykonania, odporność parametrów na zmiany temperatury), pigtaile światłowodowe (których cena będzie uzależniona miedzy innymi od ich koncentryczności i czystości złącz), uchwyty kablowe (odporność na UV) i wiele innych elementów o których można by było się rozpisywać, ale i tak na samym końcu dochodzimy to finalnego „punktu programu”- cena.
Biorąc pod uwagę, że przez ostanie lata konkurencyjność ofert wśród operatorów telekomunikacyjnych znacznie wzrosła przez co ceny u klientów końcowych nie mają tak dużej wagi przy wyborze operatora jak jakość dostarczanej przez niego usługi. Internet, VoIP, telewizja IP dzisiaj są tak naprawdę w standardzie u większości dostawców i dosyć dużym „cieniem” na markę operatora kładzie się awaryjność jego sieci. Przy zagrożeniach „konkurencyjności” szalejącej na rynku oraz przy coraz większych kosztach utrzymania (np. usunięcia usterki na sieci) warto się zastanowić czy zbytnia oszczędność przy budowie infrastruktury sieciowej nie odbije się nam „ kosztową czkawką” przy jej eksploatacji? Przecież inwestujemy po to żeby inwestycja się zwróciła i przynosiła zyski, a nie po to żeby inwestycja nieustanie trwała, warto nad tym się zastanowić😊

Na szczegółowe pytania techniczne chętnie odpowie:

Dawid Iskra
Product Manager
d.iskra@fca.com.pl
tel. 572 770 983

platforma.jpg


 

Czytaj także:
PK, UPAŁ NAM NIE STRASZNY
PK, BO TO TŁUMIENIE ZA DUŻE

Discover more from Cyfrowy tygodnik dla operatorów

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading