Big526

Skróty gonią skróty a ludzie z długimi stanowiskami na wizytówkach prześcigają się w tworzeniu norm, regulacji i wymogów, którym przedsiębiorcy muszą sprostać. Na fali zwariowanych idei i ciągłego budowania społecznego klosza ochronnego, WCAG 2.1 wydaje się mocno odstawać i być jednym z tych dobrych pomysłów. WCAG to nic innego jak „Wytyczne dotyczące dostępności stron internetowych” (ang. Web Content Accessibility Guidelines). I niech kluczowym słowem będzie tutaj „Guidelines”, czyli wytyczne. Jeśli właśnie jesteś na etapie tworzenia nowej strony swojego biznesu, upewnij się, że je uwzględnisz. Wskazane w wersji 2.1 standardy wynikają ze sprawdzonych i zbadanych praktyk, które mają na celu zapewnienie jak najwyższej czytelności stron WWW dla jak największej ilości grup odbiorców. Ze szczególnym uwzględnieniem wszystkich osób niepełnosprawnych. Czy to konieczne?

Oczywiście, że tak. Spytajcie w UKE lub w obsługującej Was kancelarii. Czy to proste? Spytacie w tych samych miejscach i pewnie nie uzyskacie odpowiedzi. Owszem, otrzymacie rozporządzenie, wyjaśniające jakie kryteria musicie spełnić, ale nie dostaniecie wytycznych (nasze kluczowe „Guidelines”) jak to zrobić. Na szczęście dzięki wujkowi Google możecie znaleźć sporo informacji w sieci, w tym walidatory dostępne online. Następnie metodą prób i błędów możecie modyfikować swoją stroną i ponownie weryfikować wynik walidacji. Polecam również przy tworzeniu stron skorzystać z zewnętrznych specjalistów, którzy gwarantują zgodność swoich produkcji z WCAG 2.1. Nie będzie to jednak ani proste ani tanie…jak nic co dobre.

Skoro już wiemy, że to konieczne, przejdźmy do pytania czy to jest potrzebne? Uważam, że wszystkie narzędzia ułatwiające komunikację z potencjalnym Klientem są przydatne i warto z nich korzystać. I nawet jeśli podejdziemy do tematu w mniej empatyczny sposób i zdecydujemy, że nasza strona nie musi być 100% user friendly, to przypominam, że w Polsce są ponad 3 miliony osób z potwierdzoną niepełnosprawnością. Oczywiście nie wszystkie przypadki dotyczą upośledzeń wzroku czy słuchu i nie wszystkie z Waszych lokalnych rynków są na tyle duże, aby odczuć te liczby w skali Waszych infrastruktur. To jednak skłania mnie do prostej refleksji. Jeśli jesteś średnim Operatorem z niegasnącym potencjałem i apetytem na dalszy rozwój, może warto, żebyś wyróżniał się również na tym polu i dopasował swoją komunikację do standardów WCAG 2.1.

Niezależnie od indywidualnego punktu widzenia zachęcam wszystkich do małego eksperymentu. To nie zajmie Wam nawet minuty. Skorzystajcie z jednego z dostępnych w sieci walidatorów i sprawdźcie czy Wasza strona WWW jest zgodna z obowiązującymi standardami. Poniżej zamieściliśmy link do jednego z popularnych narzędzi.

Warstwa 3


 

Czytaj także:
3 LATA NOWEJ KOMUNIKACJI
KOLEGA DEVELOPER JUŻ NIE POMORZE