Każdy z Was korzysta zapewne z różnego rodzaju metod pomiaru prędkości transferu danych w swojej sieci. Może z potrzeby, może chcąc sprawdzić konkurencję a może ze zwyczajnej, ludzkiej ciekawości. Jedno jest pewne, Wasi Klienci robią to nagminnie. Ich powody są bardzo praktyczne. Kto jest najszybszy w mieście? Kto ma najbardziej stabilną usługę? Dlaczego moja telewizja zacina? Rankingi SpeedTestów, niezależnie od swojej wiarygodności, mają pełną rację bytu w dzisiejszych relacjach między Klientem a Operatorem. Dzisiaj sprawdziłem dwa najbardziej popularne narzędzia tego typu oraz trzecie, certyfikowane przez UKE, o którego istnieniu dowiedziałem się dwa tygodnie temu. Poniżej wyniki testów na starym laptopie, po Wi-Fi, przy światłowodowym dostępie symetrycznym 500Mbps.
Dodam, że podczas wykonywania testów oglądam dobre mordobicie na Polsat SPORT HD, dzięki usłudze OVIGO i siedzę swoim zwyczajem na kilku portalach społecznościowych. Wszystko chodzi bez zarzutów. Zanim przejdę do trzeciego narzędzia, które jest przedmiotem dzisiejszej publikacji, wspomnę, że wykonanie testu przebiega tutaj trochę inaczej. Podczas gdy większość tego typu serwisów oferuje natychmiastowy test po wciśnięciu ikony „start”, ProSpeedTest wymaga rejestracji użytkownika. Może właśnie dlatego nie jest tak popularny jak inne rozwiązania. Jest jednak certyfikowany przez UKE, co w naszym przypadku może mieć sporą wartość sprzedażową…jeśli faktycznie oferujemy szybkie usługi. Ale to nie koniec zabawy. Po rejestracji, użytkownik musi zainstalować odpowiednią aplikację, skopiować jednorazowy token ze strony serwisu i voila, można przystąpić do testu…prawie. Teraz zrozumiecie dlaczego wykonywałem test w pozornie absurdalnych warunkach. Pozornie, ponieważ 90% Waszych Klientów właśnie w taki sposób sprawdza prędkość internetu. Na laptopie, po Wi-Fi, z włączonym smart TV, itd. Certyfikowane narzędzie nie pozwala na taką bezmyślną samowolkę.
Tutaj wszystko musi odbyć się w białych rękawiczkach. Zgodnie ze sztuką SpeedTestów. Ja jednak, w myśl równych szans, pozwoliłem sobie zignorować pomocne instrukcje 😉 A oto wyniki.
Jak widać, wyniki są do siebie zbliżone. Co je jednak odróżnia, to wyraźna informacja, że przeprowadzone badanie prędkości nie jest certyfikowane, ponieważ zastosowałem typ połączenia sieciowego inny niż kablowy oraz podłączyłem zbyt dużą ilość urządzeń do sieci. Jest PRO? Moim zdaniem tak. Promowanie tego narzędzia wśród Klientów może być dla Was dużą wartością. Zarówno gdy musicie dowieść jakości swoich usług jak i w celach czysto sprzedażowych. Niniejszym certyfikuję ProSpeedTest certyfikowany przez UKE 🙂 iNET GROUP approved!
Czytaj także:
SAY-F ZNACZY BEZPIECZEŃSTWO
TARAN NA ZATORY PŁATNICZE